|

Przybory do piórnika Twojego małego matematyka

Przybory do piórnika Twojego małego matematyka

Jestem już całkiem duży! W końcu idę już do trzeciej klasy i znudziło mi się liczenie samochodzików, misiów czy lalek. Wasze dzieci pewnie mają podobnie! Ileż można liczyć te wszystkie klocki czy kredki… Zauważył to mój tata, Biurowy Doradca i obiecał, że od teraz będziemy rozmawiać jak dorośli. Od teraz koniec z liczeniem zabawek czy zjedzonych łyżek „za mamusię i tatusia”, ale prawdziwa matematyczna wiedza!

Grunt to podstawa – kup piórnik z wyposażeniem

Tata mówi, że z wiedzą trzeba obchodzić się jak z roślinką – żeby mogła się rozwijać, najważniejsze są dobre podstawy. Dlatego, zanim zasadzimy cały las, najpierw potrzebujemy dobrej gleby. W tym przypadku, glebą jest pierwszy kontakt dziecka z matematyką. Rodzicu, bądź jak mój Tata i stwórz swojemu maluchowi odpowiednie warunki do tego, by mógł się rozwijać!Jak to mówi Tata: „matematyka pozwala lepiej rozumieć świat”. Potwierdzam! Chcąc nie chcąc, z matematyką mamy do czynienia od pierwszych chwil naszego życia, gdy łapiemy PIERWSZY oddech. Potem, gdy przyjeżdża ciocia lub wujek, jakaś TRZECIA woda po kisielu, którzy plotą TRZY po TRZY, że jesteśmy podobni do mamy albo taty jak DWIE krople wody. Gdy mamy już dosyć całusów cioci, swoim krzykiem próbujemy przepędzić ją na CZTERY wiatry. Widzicie, dzieci…, matematyka jest ważna, więc jeśli chcecie korzystać tam, gdzie DWÓCH się bije, skorzystajcie z rad Ojca i Syna! Mamy swoje PIĘĆ minut!

Merytoryczny Tata i modny Synek znają się na akcesoriach biurowych

Tata, oprócz tego, że regularnie doradza klientom i podpowiada, co zrobić, by w biurze pracowało im się jeszcze wygodniej, zajmuje się też kompletowaniem wyprawek szkolnych dla dzieci z caaaałego świata. Dlatego, jeśli w piórniku Twojego dziecka brakuje matematycznych przyborów szkolnych, możesz liczyć na mojego Tatę… i na mnie! Bo wiesz, Tata ma – jak on to mówi – „wiedzę merytoryczną”, ale to JA wiem, co tak naprawdę jest modne i podoba się dzieciakom. Zatem zaczynajmy…

Po pierwsze: Linijka, ekierka, kątomierz – piórnik z wyposażeniem

Rodzicu! Szukając przyborów na lekcję matematyki, pamiętaj o zestawie geometrycznym. W pierwszych klasach linijka z dobrze zaznaczoną podziałką w zupełności wystarczy. Natomiast już w IV klasie konieczna okaże się ekierka i kątomierz. Tata – Biurowy Doradca – mówi: „Nauka kątów przydaje się w życiu!”. Dzięki temu, gdy ktoś powie: „do kąta!” będziemy wiedzieć, że nie mamy kłaść się na podłodze czy skakać na jednej nodze, ale stanąć tam, gdzie dwie ściany łączą się ze sobą zazwyczaj pod kątem prostym. Zazwyczaj, bo bywają także pomieszczenia, które nie są oparte na planie kwadratu czy prostokąta, ale na przykład koła. Tu dzieci mają przewagę nad dorosłymi, bo tu nie tak łatwo jest wysłać kogoś do kąta. Mój tata jest mądry i także w kole potrafi znaleźć kilka kątów. Gdy stanę na środku koła, znajdę się na wierzchołku kąta środkowego, który jest dwukrotnie większy od kąta opartego na tym samym łuku z wierzchołkiem położonym przy ścianie pomieszczenia. Niesamowite, prawda?

Po drugie: Cyrkiel kreślarski i inne przybory

W życiu każdego badacza matematyki bywają tematy ciężkie jak STO diabłów. Ja na przykład nie mogłem sobie poradzić z rysowaniem okręgów. Cyrkiel bez przerwy płatał mi figle… Raz nawet ze złości wyrwałem całą kartkę z zeszytu. Gdy chciałem pozbyć się kolejnej kartki, bo była bardzo porysowana, wtedy na pomoc ruszył mój Tata. Dał mi mocną gumkę, którą mogłem wymazać wszystkie nagryzmolone rysunki i pokazał jak narysować okrąg cyrklem. Na tym świecie istnieje wiele rodzajów cyrkli. Dzięki nauce matematyki poznałem już dwa: z rysikiem i z wejściem na ołówek. Każdy z nich ma swoje zalety i wady. Ja jednak wolę ten pierwszy rodzaj, ponieważ nie muszę za każdym razem, gdy chcę go użyć, szukać ołówka i męczyć się z jego zamontowaniem. Cyrkiel to prawdopodobnie jedyne ostre narzędzie w piórniku dziecka, dlatego trzeba obchodzić się z nim bardzo ostrożnie. Aby uniknąć ukłucia można nosić go w specjalnym pojemniczku i pakować do osobnej kieszonki w tornistrze. Kiedyś robił tak mój Tata, teraz robię tak JA. Cyrkiel, ołówek i gumka to trio, które powinno znaleźć się w piórniku każdego matematyka.

Po trzecie: Zeszyt w kratkę

Matematyka nauczyła mnie, jak pójść na zakupy i nie wydać więcej niż mam do dyspozycji. Pokazała, że nie liczy się ilość, ale jakość oraz jak rozpoznawać, co jest więcej warte, a co mniej. Przykładowo jeden banknot może być więcej warty niż duża ilość monet. No dobrze, ale zanim osiągnie się biegłość w wyciąganiu tego rodzaju wniosków, gdzieś i czymś te wszystkie obliczenia trzeba robić. Ja na przykład korzystam z zeszytów OXFORD, których kartki nie przebijają tuszu i można wiele razy je gumkować, mazać, a i tak się nie przerwą. Wiem, bo ja i Tata próbowaliśmy. Nawet tusz z najlepszych piór, takich jak: Parker czy Waterman, nie zniszczył papieru. Zwykle wybieram zeszyt z miękką okładką, bo przez to plecak jest o wiele lżejszy niż ma to miejsce w przypadku brulionu w twardej oprawie. Oczywiście, zeszyty z twardą okładką są o wiele bardziej wytrzymałe na różnego rodzaju zabrudzenia. Na przykład, mój zeszyt w miękkiej oprawce nie poradziłby sobie z masłem z kanapki, które wyciekło na zeszyt w twardej laminowanej okładce mojego kolegi. Twarda okładka zapobiegła zatłuszczeniu zeszytu, a laminowanie ochroniło go przed plamami. Wystarczyło przetrzeć i zeszyt był jak nowy. Z czystym sumieniem polecamy zeszyty Oxford zarówno w miękkiej, jak i twardej oprawie. Możesz wybierać spośród zeszytów 16-, 32-, 60-, 80- oraz 96-kartkowych w różnych formatach.

Po czwarte: Kalkulator biurowy

Mówi się, że do TRZECH razy sztuka. W tym zestawieniu mamy dla Was jeszcze jeden dodatkowy punkt. W życiu każdego ucznia przychodzi taki moment, gdy idzie do szkoły średniej, gdzie nie musi już wszystkiego liczyć w słupkach w zeszycie, bowiem nauczyciele pozwalają mu korzystać z kalkulatora. Ja osobiście polecam kalkulatory kieszonkowe. Posiadają wszystkie podstawowe funkcje, są małe, poręczne, a przy tym, jak mówi Tata: „nie kosztują wiele”. Jeśli więc mniej pieniędzy wydasz na kalkulator, resztę możesz przeznaczyć na drobne przyjemności, jak na przykład zakup notatnika, w którym będzie można zapisywać daty sprawdzianów i kartkówek. Tata mówi, że oprócz takich typowych kalkulatorów biurowych są jeszcze inne, które potrafią drukować paragony. Taki kalkulator można używać w sklepie do wystawiania ludziom dowodów sprzedaży. Mój Tata, Biurowy Doradca, ma wiele takich artykułów w swoim sklepie. Super, prawda? Pewnie się zastanawiacie, skąd ja tyle wiem? A ja po prostu jestem synkiem mądrego Taty – Biurowego Doradcy, Szkolnym Prymusem…

Pokaż mi wszystkie przybory matematyczne!

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *